Cała akcja polegała na
tym, że pewien prawnik (zapewne nie działający samodzielnie, a raczej w
porozumieniu z kancelarią prawną) pozwał do sądu prawie dwa tysiące
sklepów internetowych z powodu tzw. klauzul abuzywnych (zwanych inaczej
klauzulami niedozwolonymi), które to, jak się okazało, znalazły się w
ich regulaminach.
Klauzule niedozwolone
są definiowane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta – są to
treści których pojawienie się w regulaminach stron internetowych jest
zabronione. Oczywiście zamysł ustawodawcy był w tym wypadku bez
wątpienia szlachetny (wiadomo, że trzeba chronić konsumentów przed
nieuczciwymi praktykami), ale rzeczywiste skutki okazały się dalekie od
idealnych. Nasz prawnik wziął z zaskoczenia setki małych
przedsiębiorców, którzy w rzeczywistości nie mieli przecież żadnych
złych zamiarów, a nie znali prawa na tyle, by napisać sobie samodzielnie
całkowicie poprawny regulamin.
Na szczęście w tym wypadku absurdy
prawne nie zwyciężyły. Sprawa została dosyć mocno nagłośniona, pisały o
niej nie tylko portale branżowe, ale również mainstreamowe media. I całe
szczęście sąd postąpił zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, umarzając
większość tych spraw. Około tysiąc dwieście spraw zostało umorzonych, a
około czterysta czeka na dalszy rozwój wypadków. Dobrze wiedzieć, że
nadal czasem w sądach jeszcze panuje sprawiedliwość, a nie tylko dążenie
do zgodności z literą prawa, z przepisami, niezależnie od tego, jak
chore by one nie były. Co więcej, wytoczono już proces temu prawnikowi.
Jak sprawa się rozwinie trudno jest
przewidzieć, ponieważ do rejestru UOKiK stale dopisywane są nowe
klauzule. Poza tym, w ostatnim czasie kilka nowych kancelarii prawnych
również poszło w ślady nadgorliwego prawnika. Robi się więc coraz
ciekawiej. Z jednej strony kibicuję sklepom internetowym, bo to przecież
mali przedsiębiorcy napędzają gospodarkę tego kraju. Z drugiej strony
faktem jest również, że niektóre firmy stosują nieuczciwe praktyki – być
może więc cała ta afera wyjdzie na dobre konsumentom, czyli nam
wszystkim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz